60. Bieg Westerplatte 2022. Gdańszczanin Szymon Gumkowski najlepszy w biegu ulicznym na 10 km WYNIKI

60. Bieg Westerplatte 18.09.2022

Motywacja odgrywa w sporcie rzecz kluczową. Szymon Gumkowski z Gdańska na drugiej stronie swojego numeru startowego wypisał sobie przed startem w 60. Biegu Westerplatte kilka zdań, które miały mu towarzyszyć na trasie. Okazało się, że przełamał momenty zwątpienia i bólu w trakcie zawodów. Pomogło o tyle, że linię mety na ul. Popiełuszki w Gdańsku minął jako pierwszy z licznego grona uczestników tych popularnych zawodów.

- Szymonie, to jest twoja pierwsza "dyszka" od półtora roku. Na wiosnę byłeś gotowy na zbliżenie się do 30 minut. Niestety, choroby przeszkodziły ci w tym celu. Teraz jesteś od dwóch miesięcy w treningu. Ostatnio włożyłeś w to sporo przygotowań. Przez ostatnie kilka dni mocno się regenerowałeś do tego startu. Niech cierpienie przyniesie ci radość. Wierzę w ciebie. Jazda - przeczytał dziennikarzom na mecie zwycięzca 60. Biegu Westerplatte.

Czas zwycięzcy to 31 minut i 15 sekund. Drugi na mecie zameldował się gdynianin Krzysztof Żygenda, który stracił do zwycięzcy 16 sekund. Podium uzupełnił Patryk Stypułkowski z Konuszek (32.01).

Szymon Gumkowski przygodę z Biegiem Westerplatte i w ogóle z bieganiem rozpoczynał w 2016 roku. Wówczas, jak przyznał, biegał jeszcze amatorsko. Uzyskał czas 41 minut i 5 sekund. - Od tamtej pory zacząłem trenować. Skupiłem się na długich dystansach. Podchodzę do tego sentymentalnie, stąd takie moje emocje na mecie. Stanąłem obok takich sław, jak Łukasz Kujawski, który kiedyś był niedościgniony, czy Adam Głogowski, zwycięzca ostatnich biegów. Cieszę się bardzo - przyznał nam triumfator edycji 2022.

Wśród kobiet najlepiej radziła sobie Swiatłana Sanko. Pochodząca z Białorusi mieszkanka Grudziądza na pokonanie 10 km trasy z Westerplatte potrzebowała 37 minut i 42 sekund.

- Biegło mi się bardzo dobrze. Trasa jest super. Nie było dzisiaj wiatru, a to też bardzo ułatwia bieganie. Temperatura też była taka, jak trzeba (ok. 13 stopni Celsjusza - przyp.). Pierwszy raz jestem na tym biegu w Gdańsku. Spodobało mi się. Słyszałam na starcie, że to najstarszy bieg uliczny w Polsce. Biegam amatorsko, trenuję dla siebie, dwa razy dziennie. Myślę, że jeszcze wrócę do Gdańska - śmiała się na mecie Swiatłana Sonko, której mąż Aliaksandr także zajął wysokie, siódme miejsce w klasyfikacji końcowej.