Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Boją się śmieci

Katarzyna Wilk
– Teren powinien być jak najszybciej zabezpieczony – uważają Bogdan Nowak, Aneta Sadowska i Artur Hryniewicz, mieszkańcy Wieży. Fot.  marcin oliva soto
– Teren powinien być jak najszybciej zabezpieczony – uważają Bogdan Nowak, Aneta Sadowska i Artur Hryniewicz, mieszkańcy Wieży. Fot. marcin oliva soto
Nieczynne wysypisko w Wieży kłopotem dla mieszkańców. Ludzie skarżą się, że śmieci z wysypiska porywa wiatr. Mimo że jest nieczynne, to odpadów... przybywa.

Nieczynne wysypisko w Wieży kłopotem dla mieszkańców. Ludzie skarżą się, że śmieci z wysypiska porywa wiatr. Mimo że jest nieczynne, to odpadów... przybywa.
– Co będzie, gdy jakaś zaraza się rozpleni? – pytają z trwogą

Wysypisko należy do gminy. Rok temu zostało zamknięte, bo nie spełniało unijnych norm. Śmieci są wywożone do pobliskiego Lubomierza, gdzie wybudowano nowoczesne składowisko odpadów.
Teren w Wieży, na którym przez wiele lat gromadzono nieczystości, jest niezabezpieczony. Dlatego śmieci porywa wiatr.
– To skandal. Każdy może tu wejść i zostawić bez kontroli śmieci. Boimy się o nasze zdrowie, bo nigdy nie wiadomo, co jest w tych workach – skarżą się zbulwersowani Adam Nowak i Artur Hryniewicz, mieszkańcy Wieży.
Ogromny kłopot ma Aneta Sadowska. Na jej łąkach po każdej większej wichurze zalegają śmieci. Uważa, że winę za to ponosi zarządca nieczynnego składowiska. Nie zadbał bowiem o prawidłowe zabezpieczenie terenu. Brak dozorcy skusił złodziei, którzy rozkradli ogrodzenie.
– Nawieźliśmy na to wysypisko kilka ciężarówek ziemi, aby przysypać śmieci. Ludzie nadal jednak nielegalnie rzucają tam worki ze swoimi odpadami – informuje sekretarz gminy Jerzy Andrzejczak.
Gmina zamierza teraz całkowicie zasypać drodę do wysypiska. Ma to uniemożliwić dojazd ludziom, którzy wyrzucają tam swoje śmieci. – Później będziemy rekultywować ten teren, jednak w tej chwili nie mamy na to pieniędzy – tłumaczy burmistrz Olgierd Poniźnik.
Potrzeba na to prawie milion złotych. Gmina będzie się starać pozyskać te pieniądze z Unii Europejskiej.
– Jeśli mieszkańcy złożą do nas skargę, na pewno przeprowadzimy kontrolę na wysypisku. Sprawdzimy, czy jest zagrożenie dla ludzi – zapewnia Halina Wojciechów z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lwówku Śląskim.
Wydział ochrony środowiska lwóweckiego starostwa opracował harmonogram zabezpieczania wysypiska. Zgodnie z nim, magistrat w 2007 roku zasypał nieczystości ziemią i posiał trawę. Po wysypisku śladu jednak nie będzie dopiero w 2009 lub 2010 roku. Dopiero wówczas możliwe będzie zdobycie pieniędzy na uporanie się z problemem. •

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lwowekslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto