Zwyżkę cen, oprócz tradycyjnego zjawiska "głodu ziemi" (widocznego głównie na Żuławach) powoduje m.in. ruch w rolniczym biznesie.
- Część rolników chce pozbyć się ziemi, bo np. kończą działalność i przechodzą na rentę strukturalną lub planują zysk ze sprzedaży ziemi przeznaczyć na pokrycie zadłużenia. Żniwa były słabe i sporo rolników nie zarobiło na sprzedaży płodów rolnych - mówi Mieczysław Ścibek, ekspert z Powiatowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Nowym Dworze Gd. - Z kolei inni rolnicy poszerzają działalność, a do tego potrzeba im nowych areałów. Tymczasem ziemi nie przybywa. Dlatego grunty drożeją.
- Ci, którzy sprzedają ziemię mogą być zadowoleni, bo sporo zarobią - mówi Stanisław Kamiński, rolnik z Żuław. - Ja również zastanawiam się nad wystawieniem części swoich gruntów, bo interes m.in. na zbożu jest coraz mniej opłacalny.
Ziemie najlepszej jakoœci na Pomorzu znajdują się na Żuławach oraz w okolicach Słupska i na Kociewiu. Większość transakcji gruntami w tych regionach odbywa się na rynku prywatnym. Co ciekawe, chętnie kupowana jest również ziemia słabszej jakoœci na Kaszubach (wg danych BGŻ koszt hektara to 21 tys. 700 zł). Te areały kupowane są przede wszystkim pod działalność agroturystyczną.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?