Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak Janek zamordował Zosię

Janusz Pawul
Jan G. może spędzić w więzieniu resztę życia
Jan G. może spędzić w więzieniu resztę życia Janusz Pawul
Prokurator Rejonowy w Lwówku Śląskim skierował do Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze akt oskarżenia przeciwko 53-letniemu Janowi G., któremu zarzuca zabójstwo żony

Ich historia z tragicznym finałem w grudniu ubiegłego roku zaczęła się 13 lat temu, gdy poznali się w
Domu Pomocy Społecznej w Mirsku. Janek pokochał Zosię i wkrótce był ślub. Małżonkowie zamieszkali wspólnie w Giebułtowie - Augustowie.
- Początkowo ich pożycie układało się poprawnie. Jednak po kilku latach Jan G. stał się agresywny i wszczynał awantury – opisuje ustalone w toku śledztwa okoliczności prokurator Violetta Niziołek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.

18 grudnia zeszłego roku doszło w domu małżeństwa G. do awantury. Janek zarzucił żonie, że ta schowała przed nim pieniądze. - Podczas tej kłótni, najprawdopodobniej około godziny osiemnastej, Jan G. chwycił miotłę, która stała w korytarzu i zaczął nią uderzać pokrzywdzoną, a nadto kopał i bił ją pięściami po całym ciele – opisuje zdarzenie prok. Niziołek. - Po godzinie 19-tej Jan G. udał się do sąsiadów i poprosił o wezwanie pogotowia, twierdząc, że żona dostała wylewu. Po przybyciu na miejsce karetki, lekarz stwierdził zgon Zofii G.

Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że kobieta została… zatłuczona na śmierć. Lekarz sądowy stwierdził u niej m.in. liczne siniaki i rany rak, nóg oraz głowy. Kobieta miała złamany nos, złamaną kość łokciową, pęknięte lewe oko, połamane żebra, uszkodzoną opłucną. - Bezpośrednią przyczyną zgonu były stłuczenia tkanek miękkich kończyn, powłok grzbietu i jamy brzusznej oraz mózgoczaszki – napisano w protokole.

W wyniku śledztwa prokuratury, Jan G. usłyszał pierwotnie zarzut pobicia żony ze skutkiem śmiertelnym. Potem jednak, po uzyskaniu opinii lekarza sądowego i opinii sądowo-psychiatrycznej, postawiono mu zarzut zbrodni zabójstwa popełnionej w stanie ograniczonej poczytalności.
Jan G. przyznał się do winy. Grozi mu nie mniej, niż 8 lat więzienia albo nawet dożywocie.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto