Policjanci nie chcą zdradzać motywów, z powodu których kolejny 34-latek groził w Mirsku wysadzeniem butli z gazem. Do zdarzenia doszło wczoraj na Osiedlu Słonecznym.
- Uważamy, że zadziałał tu jakiś efekt domina. Mężczyzna "zainspirował" się działaniami 36-latka, który przed kilkunastoma dniami groził również wysadzeniem butli z gazem. Mogę jedynie powiedzieć, że zależało mu na rozgłosie medialnym. Z obawy o pojawienie się kolejnych takich przypadków, wolałbym zachować szczegóły sprawy - wyjaśnia Mateusz Królak, rzecznik prasowy KPP w Lwówku Śląskim.
Wczoraj około godziny 18:30 mieszkańcy zadzwonili na numer alarmowy 112 informując, iż ich sąsiad odkręcił butle z gazem i grozi wysadzeniem. Na miejsce natychmiast zadysponowano policję, pogotowie energetyczne, pogotowie ratunkowe oraz straż pożarną – OSP Mirsk i JRG Lwówek Śląski. Ewakuowano mieszkańców kilku pobliskich domów. Sytuację udało się opanować po niespełna dwóch godzinach, jeszcze przed przyjazdem policyjnego negocjatora.
- Mężczyzna rozmawiał przez uchylone drzwi z jednym, ze swoich znajomych. Wówczas policjantom siłą udało się wejść do mieszkania i obezwładnić mężczyznę - tłumaczy Królak. 34-latek trafił do Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Bolesławcu.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?