Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lwówek Śląski: Pielęgniarki zagroziły strajkiem. Chcą podwyżki

Katarzyna Wilk
Pracownicy lwóweckiego szpitala: - Zarabiamy marne grosze!
Pracownicy lwóweckiego szpitala: - Zarabiamy marne grosze! Fot. Katarzyna Wilk
Przed ośrodkiem zdrowia przy ul. Morcinka w Lwówku Śląskim protestowały w poniedziałek pielęgniarki z Powiatowego Centrum Zdrowia. - Koniec z wyzyskiem! - krzyczały. - Chcemy podwyżki, nie jałmużny - ostro dopominały się kobiety.

Pikieta z udziałem kilkudziesięciu osób trwała ponad godzinę. Pielęgniarki protestowały przed siedzibą placówki, w której mieści się biuro prezes spółki PCZ Barbary Kolmas. Demonstrujący zawiadomili o tym zarówno władze spółki, jak i lwóweckie starostwo, do którego należy 100 proc. udziałów PCZ. Ale na miejscu pojawił się tylko starosta Józef Mrówka. Prezes Kolmas nie wyszła do protestujących, a w jej biurze powiedziano nam, że jest nieobecna.

W szpitalu PCZ pracuje 150 pielęgniarek. Ich średnia pensja wynosi ok. 1350 zł na rękę. Część z nich dorabia na świątecznych i nocnych dyżurach. Miesięcznie dochodzi więc ok. 300 zł. Łatwo policzyć, że w sumie pensja nie przekracza 1,7 tys. zł.

- Zarabiamy stanowczo za mało - narzekała Jagoda Podolska, pielęgniarka od 30 lat, która ma 1550 zł brutto pensji zasadniczej.

- Jak mamy za marne grosze utrzymać rodziny? Wszystko drożeje - wyjaśniali protestujący. A jak podkreślała Urszula Kondela, szefowa NSZZ "Solidarność" w PCZ, praca jest ciężka i należy się za nią godne wynagrodzenie.

Zarząd PCZ zapronował podwyżkę o ok. 45 zł brutto na miesiąc. Pracownicy twierdzą, że to zbyt mało. W szpitalu przeprowadzono już referendum strajkowe. Wzięło w nim udział 186 pracowników. Za strajkiem opowiedziało się 95 proc. z nich. Zdesperowane panie zapowiadają, że jeśli kolejne rozmowy nie przyniosą efektów, w szpitalu zostanie zorganizowany dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Wtedy siostry odejdą od łóżek pacjentów. - Na początek byłby to strajk rotacyjny - tłumaczyła Kondela.

Lwóweckie pielęgniarki popiera Zarządu Regionu Jeleniogórskiego NSZZ "Solidarność". - W Lwówku płace są najniższe w całym regionie. Tak nie powinno być - mówi Bogusław Wojtas z Solidarności.

Starosta lwówecki tłumaczy, że o podwyżkach decyduje zarząd PCZ, a nie samorząd. - A zarząd ma ograniczone możliwości, bo nie może dzielić sum, których nie ma - wyjaśniał starosta Mrówka. Jego zdaniem strajk może być gwoździem do trumny spółki. Szpital nie przynosi już strat, a w 2010 r. wypracował ok. 250 tys. zł zysku. Ale to i tak za mało. Potrzeba ok. 30 mln zł na modernizację lwóweckiej służby zdrowia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lwówek Śląski: Pielęgniarki zagroziły strajkiem. Chcą podwyżki - Lwówek Śląski Nasze Miasto

Wróć na lwowekslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto