Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mirsk. Po wielu latach konfliktu górskie tereny zmienią właściciela

Mariusz Junik
Obszar gminy Mirsk pomniejszy się o 130 hektarów.   Fot. mariusz junik
Obszar gminy Mirsk pomniejszy się o 130 hektarów. Fot. mariusz junik
Gminy Mirsk i Świeradów doszły wreszcie do porozumienia. Wszystko wskazuje na to, że zakończy się kilkunastoletni spór o grunty. Mirsk odda nieco swoich terenów, aby uregulować granice Spór pomiędzy gminami ...

Gminy Mirsk i Świeradów doszły wreszcie do porozumienia. Wszystko wskazuje na to, że zakończy się kilkunastoletni spór o grunty. Mirsk odda nieco swoich terenów, aby uregulować granice

Spór pomiędzy gminami dotyczył kilku tysięcy hektarów gruntów, jakie samorząd Świeradowa chciał otrzymać od Mirska. Spór przechodził z kadencji na kadencję, z burmistrza na burmistrza i z rady na radę.
Najpierw świeradowski samorząd domagał się włączenia ok. 4300 hektarów górzystych terenów należących do gminy Mirsk w obręb swojego miasta. Później zmniejszył obszar do 2000 hektarów. Starania tłumaczono tak, że nowe grunty przyczynią się do rozwoju turystyczno-uzdrowiskowej miejscowości. Ponadto tereny te należały do Świeradowa przed 1945 rokiem, więc miałyby wrócić do właściciela. Mirsk dobrowolnie nie chciał oddawać terenów.
– Nie było powodów, dla którego mielibyśmy przekazać tak duży obszar. Godziliśmy się tylko na niewielkie skrawki gruntów, których przekazanie było konieczne do uregulowania granic gmin – mówi burmistrz Mirska Andrzej Jasiński.
Władze Mirska mają plany zagospodarowania ziem, które chciał przejąć Świeradów. Jest pomysł na ustawienie wieży widokowej na Stoku Izerskim, przedłużenie trasy biegowej ze Szklarskiej Poręby aż pod Chatkę Górzystów. Ponadto samorządowcy liczą również na ściągnięcie inwestorów, którzy wybudowaliby pensjonaty oraz ośrodki wypoczynkowe.
Sprawa trzykrotnie trafiała pod obrady Rady Ministrów, która ani razu nie zgodziła się na zmianę granic. Po każdej z takich decyzji mieszkańcy Mirska zawsze się cieszyli, czego nie można powiedzieć o mieszkańcach Świeradowa.
– Położenie naszej gminy sprzyja rozwojowi turystycznemu. Jeśli powstaną pensjonaty, na pewno wiele osób znajdzie pracę – uważa Jerzy Przybylski z Mirska.
Ostatnio burmistrzowie obu miast doszli do porozumienia. Mirsk przekaże dobrowolnie ok. 130 hektarów gruntów dla „wyprostowania” niektórych spraw. Obecnie kłopot mają mieszkańcy, których domy stoją w Mirsku, a są zameldowani w Świeradowie.
W podobnej sytuacji są pensjonaty „Czeszka” i „Słowaczka”. Od ośrodka wypoczynkowego do centrum Świeradowa jest zaledwie kilkaset metrów, mimo to znajdują się one we wsi Krobica w gminie Mirsk, od której oddalone są o 6 kilometrów. Wkrótce więc niektórzy mieszkańcy będą musieli wymieniać dowody osobiste i wpisać inne miejscowości zameldowania. •

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lwowekslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto