Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najstarszy Polak, który zdał egzamin na prawo jazdy mieszka w Goczałkowicach-Zdroju

Katarzyna Granda
Katarzyna Granda
Piotr Lipa z Goczałkowic Zdroju ma 88 lat i ponownie zdał egzamin na prawo jazdy. To najstarszy Polak, który tego dokonał. Zapowiada, ze zamierza jeździć do "setki".

Pan Piotr Lipa, 88-letni mieszkaniec Goczałkowic - Zdroju ostatnio stał się sławny. Wszystko dlatego, że podobo jest najstarszym Polakiem, który zdał egzamin na prawo jazdy. I żywym dowodem na to, że jak się czegoś chce, to przeszkody da się pokonać, a problemem nie jest wiek.

Pan Piotr mieszka na peryferiach Goczałkowic- Zdroju. Jak mówi, samochód jest mu potrzebny zarówno do załatwienia takich niezbędnych spraw jak zakupy czy wizyta u lekarza, ale także do kwestii związanych z sadownictwem, bo prowadzi on jeszcze gospodarstwo o tym profilu. - Bez samochodu jestem jak bez jednej nogi - przyznaje. Dlatego, kiedy w kwietniu z powodu dużej liczby punktów karnych, otrzymywanych głównie za przekroczenie prędkości, ( najwięcej nałapał ich na trasie Gliwice-Mikołów) odebrano mu prawo jazdy, podjął decyzję, że ponownie przystąpi do egzaminu i dokument odzyska.

Nie ukrywa, że kosztowało go to bardzo dużo wysiłku. Musiał się wiele nauczyć. Od chwili, kiedy po raz pierwszy zdawał egzamin na prawo jazdy minęło równe 60 lat. Dużo się zmieniło. - Kiedyś uczono nas, że się jeździ się środkiem drogi, a dopiero jak z przeciwka jedzie samochód, to należy mu ustąpić miejsca - wspomina.

Na początek postanowił opanować przepisy. Przyznaje, że przez trzy tygodnie sumiennie ćwiczył testy na komputerze, który specjalnie na czas nauki przywiózł mu jego syn. Pan Piotr do tej pory z niego nie korzystał. Jak zdał testy, rozpoczął jazdy z instruktorem. Tu też nie było lekko. Musiał się oduczyć dawnych przyzwyczajeń, pewnych nawyków, które ma każdy doświadczony kierowca.

- Przez 60 lat jeździłem po swojemu, a teraz miałem prowadzić auto zgodnie z obecnymi przepisami - mówi.

Barbara Białas, właścicielka Ośrodka Szkolenia Kierowców 3 w Pszczynie( tu doskonalił się nasz bohater), przyznaje, że pan Piotr nie był łatwym kursantem. - Trzeba go było oduczyć wielu błędnych nawyków. A to nie jest prosta sprawa - mówi. Dodaje jednak, że był bardzo ambitny. - Bardzo chciał zdać ten egzamin. Starał się każdą wskazówkę wcielać od razu w życie - mówi Barbara Białas. Piotr Lipa do egzaminów przystępował pięć razy, ale raz nie zdawał, bo...zapomniał okularów.

Jak mówi, dnia, w którym zdał nie zapomni do końca życia. - To było 20 lipca w czwartek o godzinie 7.30. Już o czwartej rano wstałem, ogoliłem się, wykąpałem, wypiłem mocną kawę i zjadłem kawałek chleba z miodem. O godz. 6 jechałem do Jastrzębia-Zdroju, po to, żeby tam jeszcze chwilkę potrenować - wspomina.

Teraz pan Piotr już bardzo kontroluje prędkościomierz. - Jeżdżę przepisowo. Chciałbym jeszcze trochę pojeździć, a jak je drugi raz stracę prawo jazdy, to już nie będę miał siły, żeby ponownie o nie walczyć - mówi i zapowiada, że za kółkiem planuje jeździć do...setki! - Dobrze się czuję, jestem sprawny i myślę, że jeszcze 12 lat będę jeździł. A jak będzie, to się okaże - mówi.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto