Namierzyli internetowego pasera

Na trop przestępcy z Niemiec wpadli lwóweccy policjanci. Odzyskali dzieła sztuki warte setki tysięcy złotych.
Funkcjonariusze śledzili aukcje internetowe. Na jednej z nich odnaleźli zabytkowego lwa z piaskowca, który został skradziony ponad rok temu z jednego z lwóweckich kościołów. Sprzedawał go 57-latek zamieszany w nielegalny handel rzeźbami i epitafiami, które wcześniej zdobiły kościoły.
Mężczyzna mieszkał w niemieckim Koblenz. Policjanci z Lwówka Śląskiego i Wrocławia odnaleźli w jego domu kilka wartościowych dzieł sztuki. W wykryciu przestępcy pomagali im niemieccy funkcjonariusze.

Pomógł internet
Milowym krokiem w śledztwie w sprawie rabunków świątyń, nie tylko na terenie powiatu lwóweckiego, ale także ząbkowickiego, był trop ze strony internetowej.
– Zatrzymany oferował na sprzedaż zabytkowego lwa z piaskowca, który zginął na naszym terenie – mówi Andrzej Chrustek, szef lwóweckiej sekcji kryminalnej.
Rzeźba, niestety, została już sprzedana. Mundurowi próbują dotrzeć do nabywcy. Ale udało się odzyskać wiele cennych dzieł sztuki. Są to: dwie rzeźby aniołków trzymających kartusze, rzeźba Matki Boskiej z połowy XIX w., dwie donice z początku XX w., część płyty epitafijnej z XIX w. oraz płaskorzeźba – kartusz z XVII w.

Na swoje miejsce
Wartość tych zabytków szacuje się na około 200 tysięcy złotych. Wszystkie są na liście Ośrodka Ochrony Zbiorów Publicznych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Niedługo wrócą do kraju. Rzeźba Matki Boskiej do kaplicy w Milęcicach, donice na cmentarz w Rębiszowie, a płyta nagrobna na cmentarz parafialny w gminie Mirsk. Także do kościoła w Niwnicach koło Lwówka Śląskiego na swoje miejsce powróci jeden z najcenniejszych zabytków w naszym regionie, późnogotycki tryptyk z rzeźbą Pięknej Madonny. Odnalazły się także rzeźby świętych Piotra i Pawła oraz kilka drobnych ozdób. W tym pomogli pracownicy Centralnego Biura Śledczego w Gorzowie.
57-latek za paserstwo może spędzić za kratami nawet 5 lat. Mężczyzna miał już kłopoty z prawem. Na początku roku został zatrzymany podczas kontroli na polsko-niemieckim przejściu granicznym w Jędrzychowicach, kiedy próbował wywieźć z Polski zabytkową płytę nagrobną. Została skradziona z jednego z parafialnych cmentarzy w gminie Mirsk. Śledztwo w sprawie kradzieży trwa.

Nie każdego stać na alarm
Zabytki giną najczęściej z niezabezpieczonych kościołów, przydrożnych kapliczek, cmentarzy i ruin w małych miejscowościach. Kradzieże nie są przypadkowe. Złodzieje wiedzą, po co idą. Najczęściej działają na zlecenie. – Część kościołów jest już zabezpieczona. Mają alarmy antywłamaniowe. Jednak nie wszystkie parafie stać na ich zainstalowanie – mówi Mateusz Królak z lwóweckiej policji.