Nigdy nie przeprosił

Sprawca wypadku pod Gryfowem Śląskim, w którym zginęły 4 osoby, został skazany na 10 lat więzienia
– Wyrok jest sprawiedliwy – mówi nie ukrywając łez Elżbieta Oś, która straciła dwóch synów. Rodzice ofiar odetchnęli z ulgą, bo bali się, że sprawca kraksy uniknie kary. Wyrok jest nieprawomocny. Prokuratura i obrońca oskarżonego zapowiadają apelacje

Ten dramat wstrząsnął całą okolicą. Zginęli młodzi ludzie, mieli od 17 do 25 lat. Przed nimi było całe życie. Tragedia rozegrała się w maju minionego roku. Rozpędzony opel calibra wpadł w poślizg na ostrym zakręcie w miejscowości Ubocze, koło Gryfowa Śląskiego. Uderzył w betonowy słup i spadł z urwiska. Piotr K., który kierował, wydostał się z pojazdu i uciekł. Zostawił czterech rannych kolegów. Trzech z nich zginęło na miejscu. Najmłodszy, 17-letni Maciej, zmarł dopiero po kilku godzinach. Mieszkańcy wioski zauważyli rozbity samochód następnego dnia rano około godz. 8. Wtedy na ratunek było już za późno.

Do więzienia
Sąd Rejonowy w Lwówku Śląskim w ubiegłym tygodniu skazał 26-letniego Piotra K. na 10 lat więzienia. Ponadto na 10 lat zakazał mu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wyrok jest nieprawomocny. Na twarzy oskarżonego nie było widać żadnych emocji. Do końca procesu nie przyznał się do winy. Twierdzi, że za kierownicą siedział Sebastian P., jeden z tych, którzy nie przeżyli.
– Nic nie wróci mi wnuków i tego, co przeżyłam – mówi z goryczą Janina Kluźniak, babcia dwójki młodych chłopców, którzy zginęli w wypadku.
– Sprawca wypadku nigdy nas nie przeprosił. Nie wyraził skruchy – dodają Waldemar Dupla, Małgorzata Paluch i Mirosław Oś.

Będą się odwoływać
Prokuratura Rejonowa w Lwówku Śląskim zamierza odwołać się od wyroku. Będzie się domagać zakazu prowadzenia pojazdów na zawsze. Także obrońca Piotra K. zapowiada apelację. Nadal chce uniewinnienia swojego klienta, ze względu na, jak tłumaczy, poszlakowy proces. •

ZA FAŁSZYWE ZEZNANIA
Na rok w zawieszeniu na dwa lata skazana została konkubina brata Piotra K. Anna M. wywiozła swoim samochodem za granicę sprawcę wypadku i składała fałszywe zeznania. Również Tomasz K. (8 miesięcy w zawieszeniu na dwa lata), kłamał podczas przesłuchań, aby ochronić przed odpowiedzialnością młodszego brata.