Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pieszo, konno lub w lektyce. Śnieżka

Ola Zaród
  Gdzie spać? Hotel Vivaldi Karpacz Pałac Staniszów Chyba każdy był kiedyś na Śnieżce, która stanowi żelazny punkt programu wycieczek szkolnych, kolonijnych czy „wczasowych”.





 
Gdzie spać?
  • Hotel Vivaldi Karpacz
  • Pałac Staniszów
  • Chyba każdy był kiedyś na Śnieżce, która stanowi żelazny punkt programu wycieczek szkolnych, kolonijnych czy „wczasowych”. Przeważnie wjeżdżamy wyciągiem krzesełkowym na Kopę a stamtąd, niemalże spacerkiem, wchodzimy na szczyt. Chwila odpoczynku, herbata w schronisku, okolicznościowa pieczątka na widokówce dla znajomych... i najwyższa góra Karkonoszy „zaliczona”.

    Większość z nas nie zdaje sobie jednak sprawy, że Śnieżka jest najstarszą w Europie górą, na którą wchodzono w celach turystycznych. Podczas gdy Tatry, Pireneje, czy nawet Alpy traktowano tylko jako uciążliwe przeszkody w podróżach, Karkonosze stawały się atrakcją dla wędrowców z wielu krajów. Pierwsi śmiałkowie udawali się na Śnieżkę już w XVII wieku, a w następnym stuleciu wycieczki te stały się coraz częstsze.

    Taka wyprawa trwała kilka dni. Najpierw wynajmowano przewodnika, powóz oraz kompletowano niezbędny ekwipunek (zamożniejsi brali nawet własną pościel i zastawę). Dotarcie w rejon Karpacza Górnego nie było trudne. Potem jednak należało jechać konno lub iść pieszo, niosąc najniezbędniejsze rzeczy na własnych plecach w tzw. nosiłkach (na wygodne plecaki czekaliśmy aż do XX wieku). Nocleg zapewniały pasterskie budy, gdzie nie można było oczekiwać większych wygód niż spanie na słomie, często w jednej izbie z rodziną gospodarza. Wkrótce zaczęły się one przekształcać w schroniska, które znamy do tej pory: Samotnię, Strzechę Akademicką i inne.
    Na szczycie należało stanąć na tyle wcześnie, żeby móc podziwiać wschód Słońca, który stanowił największą atrakcję dla ówczesnych turystów. Z ostatniej „bazy” wyruszano więc jeszcze w nocy, z pochodniami, co dodawało wycieczce uroku i wywoływało dreszcz emocji. Za szczęśliwe dotarcie na miejsce dziękowali wędrowcy w skromnej, barokowej Kaplicy św. Wawrzyńca. Tam też wykładano księgi pamiątkowe. Do dobrego tonu należało pozostawić w nich ślad swojego pobytu na Śnieżce – wpisywano więc okolicznościowe wiersze, opisywano, a nawet rysowano widoki z wierzchołka. W latach 1824-1854 kaplica służyła za (bardzo jednak niewygodne) schronisko.
    Hrabiowie i książęta wyprawiali się w góry z całym dworem, łącznie z pokojówkami, kucharzem i osobistym kapelanem, którego modlitwy miały ochronić dostojnych podróżnych przed złymi mocami. Wierzono bowiem, że góry są ulubionym terenem działań diabłów i duchów. Szczególną sławą cieszył się Rubecal, zwany też Liczyrzepą, który uwielbiał sprowadzać turystów na manowce lub np. zsyłać na nich burzę z gradobiciem. Ci najznamienitsi wędrowcy nie zdobywali Śnieżki na własnych nogach, ani nawet konno. Specjalnie wynajęci tragarze wnosili ich na szczyt w lektykach. Po drodze zatrzymywano się na polowania lub żeby zbierać rzadkie rośliny.
    U celu podróży, prócz podziwiania wschodu Słońca, czekały też inne atrakcje, które dzisiaj wydają się nam wręcz barbarzyńskie: strzelanie na wiwat, strącanie kamieni w przepaść i trąbienie, by wywołać echo.
    Jeszcze bardziej zdziwi współczesnego miłośnika przyrody fakt, że na początku XIX wieku na zboczach Śnieżki działała kopalnia rudy ołowiu i miedzi. Stoki góry dostarczały też masowo specyficznej „pamiątki z Karkonoszy”: niektóre kamienie porastał glon o łacińskiej nazwie Trentepholia, który po potarciu pachniał fiołkami. „Fiołkowe kamienie” były chętnie zbierane przez turystów i miejscowych. Ci ostatni pakowali go w wyściełane mchem pudełeczka i sprzedawali przyjezdnym. W rezultacie na początku ubiegłego wieku ten rzadki glon zniknął z masywu Śnieżki.



    Mało kto wie, że na Śnieżkę można z Karpacza wejść praktycznie nie podchodząc pod górę! Wystarczy wjechać wyciągiem krzesełkowym na Kopę, potem przejść na czeską stronę przez Lučni Boudę do miejscowości Pec pod Snežkou, gdzie jest wyciąg krzesełkowy na sam szczyt.


    od 12 lat
    Wideo

    echodnia.euNowa fantastyczna atrakcja w Podziemnej Trasie Turystycznej

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!

    Polecane oferty

    Materiały promocyjne partnera
    Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto