Wszyscy właściciele psów w Poznaniu muszą płacić specjalną opłatę w wysokości 55 zł rocznie. W czasie wtorkowej sesji Rady Miasta prezydent Poznania zaproponował, aby tę kwotę podwyższyć do 60 zł. Chociaż chodziło tylko o 5 zł, propozycja wywołała prawdziwą burzę wśród radnych.
- Przecież ściągalność tego podatku i tak jest bardzo niska – zwracał uwagę Marek Sternalski, przewodniczący klubu PO. – Płacą go tylko najuczciwsi i najbardziej przywiązani do swoich psów, głównie osoby starsze.
Rzeczywiście podatek od psa płaci szacunkowo zaledwie co trzeci z około 37 tysięcy właścicieli psów. Od pozostałych należność jest ściągana poprzez windykację – łącznie za swojego pupila płaci ok. 75 proc. właścicieli. Zdaniem prezydenta Grobelnego to całkiem niezły wynik, a po podwyżce może być jeszcze lepszy.
- Bo im wyższa należność, tym chęć podjęcia ryzyka, by jej nie płacić, jest niższa – uważa prezydent.
Radnych to jednak nie przekonało, a przedstawiciele klubu PiS byli nie tylko przeciwni podwyżce, ale w ogóle uważali, że lepiej opłatę od posiadania psów w ogóle zlikwidować, wskazując, że podobnych podatków nie ma w wielu polskich miastach takich jak Wrocław, Warszawa czy Łódź.
Zdaniem radnej SLD Katarzyny Kretkowskiej ludzie chętniej by płacili podatek, gdyby widzieli, że ich pieniądze są przeznaczane na usuwanie psich kup, dlatego zaproponowała, aby miasto zakupiło specjalne odkurzacze do ich usuwania.
- Jedno takie urządzenie kosztuje 10 tys. zł, a roczny koszt ich użytkowania to około 80 tys. zł – odpowiadał prezydent Grobelny.
Ostatecznie radni odrzucili propozycję podwyżki podatku i dalej będzie on wynosił 55 zł.
A Wy płacicie podatek od swojego psa? Czekamy na Wasze komentarze pod artykułem.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
