Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat lwówecki od lat płaci za usuwanie azbestu. W innych samorządach takie działania raczkują

Katarzyna Wilk, Janusz Pawul
Z budynków w powiecie lwóweckim zniknęło już ponad 150 ton eternitu. Starostwo wydało na ten cel około 100 tys. zł Usuwanie niebezpiecznych płyt eternitowych (handlowa nazwa azbestu) trwa od trzech lat.

Z budynków w powiecie lwóweckim zniknęło już ponad 150 ton eternitu. Starostwo wydało na ten cel około 100 tys. zł

Usuwanie niebezpiecznych płyt eternitowych (handlowa nazwa azbestu) trwa od trzech lat. Samorząd pokrywa także koszty utylizacji trucizny z dachów i elewacji.

Śpią bez obaw
Zyskali na tym między innymi lokatorzy bloku w Rakowicach Wielkich, gdzie azbestowe płyty kruszyły się i ludzie wdychali trującą substancję.
– Dzięki dotacji powiatu mieszkańcy ponieśli mniejsze wydatki i mogą spać spokojnie, nie obawiając się o zdrowie swoich dzieci – mówi zarządca nieruchomości Krystyna Piotrowicz. Ludzie musieli zapłacić z własnej kieszeni za nowy dach i remont elewacji.

Na razie nic nie robią
Niestety, w innych miejscowościach regionu jeleniogórskiego takie działania raczkują.
– Przygotowujemy program. Będzie gotowy do końca roku – mówi Piotr Włodarkiewicz, dyrektor wydziału ochrony środowiska starostwa w Jeleniej Górze. W wielu innych miejscowościach urzędnicy dopiero zbierają informacje o tym, ile obiektów zbudowano z niebezpiecznego surowca. Jest tak na przykład w Starej Kamienicy, Karpaczu i Bolesławcu.
– Jak tylko dowiedziałem się, że urząd będzie usuwać azbest, zgłosiłem się – mówi Andrzej Żurawski, mieszkaniec Starej Kamienicy.
Niestety, na razie, tak jak inni zainteresowani, musi cierpliwie czekać, bo sam nie jest w stanie sfinansować robót, utylizacji i budowy nowego pokrycia dachowego. Szefowie gmin przyznają, że kłopotem są pieniądze. – Dla takiej małej gminy jak nasza to spore wydatki – mówi Jerzy Poczynek, wójt Starej Kamienicy.

Usuwają, ale nie tak jak trzeba
W Lubaniu wzięli się za usuwanie eternitu, ale robią to źle.
– Nie można usuwać azbestu szybko i bez stosowania odpowiednich środków bezpieczeństwa – alarmuje Wioletta Błocka, nauczycielka i malarka. Mieszka w pierwszym lubańskim budynku, z którego zrywane są eternitowe płyty.
Ale pracownicy przystąpili do robót bez żadnych zabezpieczeń i wzięli się za rozbijanie płyt młotkami. A to właśnie w pyle unoszą się mikroskopijne włókna, które uszkadzają płuca.
Pani Wioletta napisała pisma do burmistrza i administracji budynków, także do prokuratury. Potem były kolejne pisma do sanepidu, inspektora nadzoru budowlanego i ponownie do administracji.
– Jeśli firma wygrywa przetarg na roboty z azbestem, powinna mieć wszystkie wymagane zezwolenia i przede wszystkim wiedzieć, jak to się robi – podkreśla artystka.
Ryszard Droszcz ze Zgorzelca, właściciel firmy, twierdzi, że wszystko jest w porządku.
– Były nawet zamawiane specjalne badania, które miały zmierzyć stężenie pyłu azbestowego w powietrzu – mówi Ryszard Droszcz.
O całej sprawie niechętnie wypowiadają się władze miasta, choć to właśnie częściowo za pieniądze samorządu azbest z bloku przy Zawidowskiej jest usuwany. Rada miasta przeznaczyła na ten cel 40 tys. zł.
– Nie czuję się na siłach, żeby zostać arbitrem w temacie azbestu i dokonać oceny, czy coś zostało zrobione zgodnie, czy wbrew przepisom – dyplomatycznie komentuje sprawę burmistrz Henryk Rogacki. •

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lwowekslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto