- Mieszkam na pierwszym piętrze, gdyby strażacy nie użyli podnośnika, nie miałabym jak się wydostać - płacze pani Mirosława, lokatorka. - Wszędzie było pełno dymu i ognia. Tu mieszkają głównie starsze i w dodatku samotne osoby. Mam małe mieszkanko, więc na korytarzu trzymałam szafę, spaliła się na popiół. Ktoś widział, jak dwóch obcych chłopaków wybiegło z naszego domu tuż przed pożarem, może to byli podpalacze?
Czytaj artykuł na stronie Expressu Ilustrowanego
Dziewięć osób z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla przebadał lekarz z karetki pogotowia, dwie z nich zabrano do Instytutu Medycyny Pracy. Zdenerwowani mieszkańcy obserwowali akcję gaśniczą z autobusu, który podstawiło MPK.
- Przyczyną pożaru było zaprószenie ognia - mówi dyżurny straży pożarnej. - Płomienie strawiły klatkę schodową, drewnianą balustradę schodów, część stropów i meble, które stały na korytarzu. Straty oszacowaliśmy na ok. 50 tys. zł.
Mieszkańcy kamienicy są zrozpaczeni.
- To prywatny budynek, właściciel na stałe mieszka w Belgii - dodaje pani Mirosława. - Administrator obiecuje, że naprawią schody, póki co pożyczyłam drabinę i do mieszkania wchodzę po niej.
W akcji gaśniczej brało udział 24 strażaków; ul. Zarzewska przez blisko dwie godziny była zablokowana dla ruchu.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?