Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces dzieciobójczyni spod Wrocławia został utajniony

Redakcja
Wrocławski sąd utajnił dziś proces Małgorzaty G., oskarżonej o zabicie noworodka – własnego dziecka i znieważenie jego zwłok. Przeczytaj szczegóły tej sprawy

Za zabicie dziecka w tzw „szoku poporodowym” grozi jej do pięciu lat więzienia. Do tragedii doszło w styczniu w Ujeźdźcu Małym, wsi pod Trzebnicą.

Z ustaleń śledztwa wynika, że dziewczyna dopiero kilkanaście dni przed porodem zorientowała się, że jest w ciąży. I to przypadkiem, kiedy była w jednym z wrocławskich szpitali na badaniach. Było to 18 grudnia ubiegłego roku. Poród zaczął się w sylwestra. Młoda kobieta urodziła dziecko – zdaniem prokuratury żywą, zdrową dziewczynkę. Wyniosła ją do lasu. Tam córeczka zmarła z wyziębienia. Potem matka zabrała jej ciało do domu i schowała w szafie.

W kwietniu ubiegłego roku Małgorzata G. poszła na imprezę do klubu przy Rynku we Wrocławiu. Wyjaśniała później w śledztwie, że dopiero dzień później zorientowała się, że odbyła z kimś stosunek seksualny. Była pijana albo ktoś podał jej jakąś odurzającą substancję – czytamy w uzasadnieniu aktu oskarżenia. Z lektury nie wynika, by śledczy badali ten wątek sprawy. Wiemy, że nie prowadzono osobnego śledztwa w sprawie ewentualnego zgwałcenia Małgorzaty G. Prokurator napisał jedynie, że nie ustalono kim jest ojciec oraz, że podejrzana nie współpracowała w tej sprawie ze śledczymi.

O tym, że coś złego mogło się stać z dzieckiem śledczych zawiadomił wrocławski szpital. W styczniu Małgorzata G. zgłosiła się po medyczną pomoc. Lekarze przypomnieli sobie, że ta sama kobieta była u nich w grudniu i była w ciąży. Spytali co z dzieckiem. Odpowiedziała, że urodziła w szpitalu w Trzebnicy. Lekarze sprawdzili i okazało się, że to nieprawda. Wtedy kobieta przyznała, że zwłoki dziewczynki są w domu w szafie. Szpital zawiadomił policję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto