Spis treści
Wracamy do tematu wysokich cen ogrzewania w Głogowie, które było niedawno tematem nadzwyczajnej sesji rady miasta. Swoje zaniepokojenie sytuacją wypowiedzieli m.in. zarządcy nieruchomości podkreślając, że wielu głogowian nie daje sobie rady z tak wysokimi opłatami, a inni są na krawędzi finansowych kłopotów.
Pialiśmy o tym w materiale:
Podwyżka cen ogrzewania wykańcza lokatorów ZGM
O sytuacji lokatorów Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej mówiła Anna Keep, dyrektor miejskiej spółki. Przyznała, że drastyczne podwyżki ciepła negatywnie odbijają się na lokatorach zasobów ZGM i w ewidentny sposób przekładają się na wzrost zadłużenia. A grupa nowych dłużników to osoby, które dotychczas nie miały kłopotów z płatnościami.
- Wszystko wskazuje na to, że nie chodzi o to, że nie chcą płacić, tylko że nie są już w stanie to robić – mówi dyrektorka dodając, że spółce grozi utrata płynności finansowej. - Po podwyżkach taryf za ogrzewanie i po przeliczeniu i ustaleniu, czy przyjęta zaliczka od mieszkańców jest wystarczająca, po raz pierwszy mamy do czynienia z tym, że jest ona niewystarczająca. Kiedy w oparciu o te wyliczenia skierowaliśmy do wspólnot mieszkaniowych informacje o kolejnych podwyżkach, mamy informacje, że kilka wspólnot podjęło uchwały, w których nie ma zgody na kolejnej podwyżki.
Dyrektorka przyznaje, że taka sytuacja prowadzi do poważnego problemu, a mianowicie do tego, że przy wysokich taryfach, w sezonie grzewczym, w okolicach stycznia i lutego, ZGM nie będzie mieć zabezpieczonych pieniędzy na opłacenie faktury dla WPEC-u.
- A pieniądze na rachunki pochodzą przecież od mieszkańców – dodaje dyrektorka Keep. - Podkreślę, że administrujemy lokalami komunalnymi i socjalnymi, a ich mieszkańcy mają znacznie mniejsze dochody niż przeciętne płace.
Było 150 zł miesięcznie zaliczki za ogrzewanie, a teraz jest minimum 400 zł!
Aby wskazać skalę problemu, dyrektor ZGM podała ceny stawki za ogrzewanie sprzed dwóch lat, która wynosiła od 3 do 4,5 zł za 1 mkw lokalu. Czyli za mieszkanie o pow. ok. 50 mkw, zaliczka za c.o. wynosiła w granicach 150 – 220 zł. Dziś stawka ta oscyluje w graniach 8 a 12 zł, co dla tego samego mieszkania (ok. 50 mkw) oznacza zaliczkę w wysokości od 400 do 600 zł.
- Jest to ogromny wzrost i to zaledwie w czasie dwóch sezonów grzewczych – zaznaczyła dyrektor ZGM dodając, że z perspektywy czasu wszystkie zabiegi dotyczące przejścia na ogrzewanie systemowe wydaje się być błędem.
Przypomniała, że w poprzednich latach ZGM przekonywał mieszkańców do odejścia od pieców gazowych dwufunkcyjnych na rzecz centralnego ogrzewania i wielu tak właśnie zrobiło.
- Wiele wspólnot zaciągnęło na rzecz tych inwestycji kredyty, a teraz jest dramat, bo najdroższym składnikiem opłat za mieszkanie jest ogrzewanie systemowe – dodaje.
Apel radnych miejskich do KGHM
Efektem sesji, na której obecni byli także przedstawiciele producenta i dystrybutorów ogrzewania (KGHM, WPEC i „Energetyka”), było stanowisko przyjęte przez radnych. Po zapoznaniu się z informacją na temat podwyżek cen ciepła dla Głogowa, wyrazili oni zaniepokojenie skalą, sposobem oraz terminem ich wprowadzenia i zaapelowali do zarządu KGHM oraz do zarządów spółek kapitałowych o obniżenie stawek opłat za ciepło.
Zobowiązali też prezydenta do rozmów z KGHM aby przyspieszyć obniżki cen ciepła, a jeśli to się nie uda, szukać innych, alternatywnych źródeł jego pozyskiwania.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?