Wałbrzych: Świdnica przejmuje śledztwa wyborcze

Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu nie zajmuje się już sprawą dotyczącą korumpowania wyborców w Wałbrzychu. Dotychczas zgromadzone przez nią materiały w tej sprawie, głównie zeznania świadków twierdzących, ze brali udział w procederze, zostały przekazane do Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. Również ona prowadzi śledztwo w tej samej sprawie. Zostało wszczęte 10 grudnia 2010 roku i obejmuje okres od początku listopada do 5 grudnia, w tym dniu odbyła się druga tura wyborów prezydenckich w Wałbrzychu. Śledztwo zostało wszczęte na podstawie materiałów przekazanych przez wrocławską delegaturę Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jego funkcjonariusze przebywali w Wałbrzychu podczas obu tur wyborów samorządowych i wskazali na uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa tzw. korupcji wyborczej, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Wałbrzyska prokuratura przekazała do świdnickiej prokuratury również śledztwo dotyczące płatnej protekcji. O popełnieniu przestępstwa poinformował prokuraturę Longin Rosiak, pełnomocnik sztabu wyborczego Mirosława Lubińskiego, kandydata na prezydenta Wałbrzycha. Rosiak nagrał swoją rozmowę z senatorem PO Romanem Ludwiczukiem. Parlamentarzysta proponował mu funkcję wicestarosty, kierownicze stanowisko dla jego zony w jednej ze spółek gminy Wałbrzych oraz wczasy zagraniczne dla obojga. W zamian Rosiak miał opuścić Lubińskiego przed II turą wyborów prezydenckich i dzięki temu ułatwić zwycięstwo ubiegającemu się o reelekcję Piotrowi Kruczkowskiemu z Platformy Obywatelskiej. Na razie prokuratura czeka na ekspertyzę fonoskopijną dotyczącą autentyczności nagrania.