Prokuratura Rejonowa w Lwówku Śląskim zabezpiecza dowody rejestracyjne jako dowody w sprawie śledztwa, dotyczącego stacji diagnostycznej. - Dokumenty były podbijane bez przeprowadzenia badań technicznych pojazdów - mówi prokurator Maciej Prabucki.
Nie wiadomo jeszcze, ile dokładnie ich będzie. W książce rejestrowej wpisanych jest około 2 tys. pojazdów. Do tej pory zabezpieczono 90 dowodów rejestracyjnych. Może ich być znacznie więcej.
O fałszowanie dokumentów i przyjmowanie łapówek podejrzanych jest kilka osób. Na razie nie postawiono nikomu zarzutów, bo śledztwo trwa. Podejrzanym grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Do wydziału komunikacji w lwóweckim starostwie zgłaszają się ci, którym zabrano dowody. - Proszą o wydanie wtórnika - mówi Tadeusz Szpunar, naczelnik wydziału. - Nie wolno nam tego zrobić, bo duplikat można wystawić, gdy dokument został utracony, na przykład skradziony .
Wysłał w tej sprawie zapytanie do Ministerstwa Infrastruktury i czeka na odpowiedź - Powołaliśmy się na względy społeczne - zauważa Tadeusz Szpunar. - Ludzie mają auta, ale nie mogą nimi jeździć.
Jak się dowiedzieliśmy w MI, urzędnicy jeszcze nie podjęli decyzji w sprawie wydawania przez starostwo duplikatów.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
