Ludzie z Lubania, Wykrot, Gierałtowa są załamani. Najszybsze i wygodne połączenie, które umożliwiało dotarcie do Wrocławia, Szczecina czy Zielonej Góry zniknęło od 1 sierpnia z rozkładu jazdy.
- Teraz, żeby dostać się do stolicy Dolnego Śląska, muszą szukać sposobu dotarcia do Węglińca, bo pociągu ich pozbawiono - wyjaśnia Grzegorz Oleś z Komitetu Obrony Dolnośląskich Linii Kolejowych. Zniknięcie tego połączenia utrudni mieszkańcom regionu dotarcie do lekarza, szkoły, urzędu - dodaje Oleś.
Wicestarosta lubański Konrad Rowiński także widzi te niedogodności. - Mieszkańcom pozostaje okrężna droga, czyli dojazd do Zgorzelca i stamtąd dalsze podróżowanie - mówi Konrad Rowiński.
Sprawę utrudnia fakt, że ten region zdaniem wicestarosty ma bardzo słabe rozwinięte połączenia autobusowe.
Starostwo lubańskie próbuje razem z innymi samorządami doprowadzić do tego, by pociąg Lubań-Węgliniec wrócił na tory. Będzie to trudne.
Dolnośląski Urząd Marszałkowski, który odpowiada za regionalne połączenia nie pozostawia złudzeń.
- Połączenia na trasie Węgliniec - Lubań Śląski zostały zawieszone od 1 sierpnia po przeprowadzeniu analizy obejmującej otoczenie komunikacyjne (możliwości dojazdu alternatywnego), frekwencję oraz warunki infrastrukturalne (stan torów) - wyjaśnia Agnieszka Zakęś, zastępca dyrektora Departamentu Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.
- Zarządca infrastruktury, PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. od 1 czerwca obniżył tam znacząco dopuszczalną prędkość - trasę 21,8 km pociąg pokonywał w 46 minut, co daje średnią prędkość 28 km/h. Jednocześnie frekwencja na tym odcinku jeszcze przed obniżeniem prędkości była bardzo słaba - rzędu 15-20 osób na pociąg (przy czym w Gierałtowie i Wykrotach było to średnio od 1 do 5 osób na pociąg - dodaje Agnieszka Zakęś.
Jak mówi, należy ponadto podkreślić, że z Lubania pozostają połączenia do Węglińca i dalej do Wrocławia (przez Bolesławiec, Legnicę) oraz do Żar (przez Ruszów) - są to bezpośrednie szynobusy, jadące przez Zgorzelec. Pomimo nieco dłuższej trasy czas jazdy jest podobny, właśnie ze względu na fatalny stan torów między Lubaniem a Węglińcem.
Z kolei mieszkańcy Wykrotów i Gierałtowa mają możliwości dojazdu autobusami do Bolesławca, a stamtąd już koleją np. do Wrocławia. Co więcej, autobusy do Bolesławca jadą szybciej niż pociąg, np. z Wykrotów. Autobus jedzie 25 minut, a pociąg - 44 minuty.
Argument o małej frekwencji na tej trasie nie przekonuje Grzegorza Olesia. - Żaden pociąg na początku swojego biegu nie ma wielu pasażerów - tłumaczy. Dodaje, że Komitet zbiera podpisy za przywróceniem trasy Lubań- Węgliniec.
Jerzy Łużniak, wicemarszałek województwa dolnośląskiego wyjaśnia, że pociąg wróci, gdy zostaną wyremontowane tory. Modernizacja linii Lubań -Węgliniec spodziewana jest za trzy lata. Do tego czasu pozostają ludziom autobusy.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?